W dzisiejszym wpisie chciałbym Wam przybliżyć temat, z którym każdy na pewno choć raz zetknął się w swoim życiu, a mianowicie poszukiwanie pracy. Jest to niewątpliwie stresujący czas dla każdego człowieka, jednak spróbuje Wam opisać go poprzez pryzmat mojej historii, która doprowadziła mnie do pracy w naszej fundacji.
Wiele słów, którymi dzisiaj posługujemy się na codzień ma swój początek w łacinie. Często odnoszę się do języka łacińskiego w rozumieniu znaczenia słów, ponieważ przekład jest prostolinijny. Nie ma w nim miejsca na luźną interpretację.
W ostatnim artykule spróbowaliśmy podjąć temat agresji wynikającej z obecnie panującej sytuacji epidemiologicznej. Opisaliśmy czym jest agresja i po co właściwie nam taka emocja. W głównej mierze skupiliśmy się na negatywnym ujęciu zagadnienia, a dziś jako pozytywne przesłanie, skoncentrujmy się na działaniu wynikającym ze zdrowego "wkurzenia się".
Homo homini lupus est…prawdopodobnie każdy zna to wyrażenie, ale dla porządku "obrad" przetłumaczę: "człowiek, człowiekowi – wilkiem". Czy na pewno tak jest? Znane i przytaczane w najrozmaitszych sytuacjach zdanie, które określa część natury ludzkiej. Dlaczego część? Czy nie jest to negatywne i powinniśmy się wyzbyć tego kawałka naszej konstrukcji? Wreszcie - co to zdanie oznacza w dzisiejszym świecie i jak się odnosi do sytuacji z koronawirusem? Spróbujmy sobie odpowiedzieć na te pytania, a tym samym może uda nam się opisać tego dr. Jekylla i mr.
Temat izolacji społecznej jest bardzo szerokim pojęciem i możemy się skupiać w opisie zjawiska na wielu płaszczyznach – dokładnie tyle ile rodzajów tejże izolacji jest. Zdecydowana większość przyczyn ma swój początek już w okresie dzieciństwa, także problem zazwyczaj leży bardzo głęboko i zaradzanie temu niebezpiecznemu stanowi wiąże się ze skomplikowanym i długim procesem psychoterapii, tak złożonym jak złożony jest człowiek...czyli bardzo. W dzisiejszym wpisie chciałbym zająć się szczególnym rodzajem izolacji społecznej a mianowicie izolacją wymuszoną.
Okres w którym teraz się znaleźliśmy z pewnością można zaliczyć do "ciekawych". Jak mówi chińskie przekleństwo: "Obyś żył w ciekawych czasach" i w takim ujęciu użyłem tego słowa. W dzisiejszym wpisie chciałbym poruszyć temat samotności.
Drodzy, dziś chciałbym podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami na temat: jak chcą być postrzegane osoby niepełnosprawne. Jako pracownik naszej fundacji, ale przede wszystkim osoba która 10 lat temu przeszła operacje głowy w związku z poważnym zagrożeniem (które na całe szczęście okazało się łagodne!) – czyli nowotworem komórek glejowych (odżywczych) móżdżku, mam do tego swoisty „mandat”.
W dzisiejszym blogu spróbujemy podjąć się analiz, jak podejście do rynku pracy i jego aspektów może się zmienić… a zmieni się na pewno. Chciałbym na początku podkreślić, że wszystkie elementy naszego warunkowania poprzedza słowo "może". Nie wiemy tak naprawdę, w którą stronę to wszystko się potoczy. Przyjmijmy punkt startowy, a więc aktualne prognozy epidemiologiczne, mówiące o tym, że pik aktywności wirusa szacuje się na 20-25 kwietnia.
William Golding powiedział: "Dobro, którego duch święty nie tchnął w świat bezpośrednio musi się spełnić dzięki naturze ludzkiej i przez nią". Jego cytat, w sposób tak widoczny znajduje potwierdzenie w zachowaniu ludzi w dzisiejszych czasach. Jak na dłoni widzimy ogrom działań naszego społeczeństwa, które możemy umotywować w dużej części ludzką naturą, bo przecież to ogromna jej część – potrzeba i chęć czynienia dobra.
W tym tygodniu byliśmy na targach edukacyjnych w ramach Szkolnego Dnia Kariery w Wieliczce.